Mecz, który miał być rewanżem za porażkę w Leśnej zakończył się remisem 1:1. Tym samym Nysa nie wykorzystała w pełni potknięcia w Świętoszowie lidera z Mirska.
Przed meczem dotarły do Zgorzelca dobre wieści ze Świętoszowa, gdzie tamtejszy zespół pokonał liderującego Włókniarza Mirsk 4:3. Dzięki temu Nysa mogła zbliżyć się do rywala na jeden punkt.
Jak się jednak okazało do przerwy optycznie lepsi byli goście, co udokumentowali bramką w 28 minucie meczu. Nysa w tej części gry miała kilka sytuacji do zdobycia bramki, jednak ta sztuka im się nie udała. Piękną przewrotką w polu karnym gości popisał się Piechno jednak piłka po jego strzale nie poszybowała w światło bramki.
W drugiej części gry, przewagę wypracowali gospodarze raz po raz atakując bramkę gości. Swoje sytuacje mieli i nie wykorzystali, przede wszystkim Łukasz Wójcik oraz Mateusz Janicki, Patryk Bystryk. Gdy do końca spotkania zostało niewiele czasu trener Nysy Adam Łuszczyk przesunął swojego obrońcę Marcina Monika do gry w linii ataku. Po chwili ten po dobrze wykonanym rzucie karnym dał Nysie remis.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum