[pablo]

POWIEDZIELI PO MECZU:

Remigiusz Gryglak (trener Nysy Zgorzelec): „Chciałby się, żeby Nysa grała pięknie, wykorzystywała wszystkie sytuacje, strzelała ładne bramki, jednak trzeba pamiętać, że drużyna składa się z przede wszystkim młodych zawodników, którzy jeszcze uczą się rzemiosła piłkarskiego. Chłopaki o tym nie mówią ale na pewno docierają do nich komentarze z trybun i czują tą presję kibiców, którzy narzekają na styl gry i wyniki. Problem jest też taki, że gramy bez Pawła Kościuka i Krzyśka Pacaka, którzy są ważnymi zawodnikami dla zespołu. Dzisiaj graliśmy z drużyną, która ma w swoich szeregach zawodników doświadczonych. Sposobem na pokonanie piłkarzy Jawy było wybieganie. Nie było to łatwe, ponieważ po niektórych zawodnikach było jeszcze widać zmęczenie po sobotnich derbach z Piastem Zawidów. Jestem zadowolony z juniorów, którzy wchodzą do zespołu. Zarówno Dawid Mądrzejewski jak i Wojtek Baran potrafią znaleźć się na boisku, pograć piłką i dobrze rozumieją się ze starszymi kolegami.”

Kazimierz Zarówny (prezes Jawy Otok): „Nysa zasłużyła na zwycięstwo jednak uważam, że wynik meczu zdecydowanie za wysoki. W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje do strzelenia bramki, jednak zabrakło wykończenia. Przy pierwszych dwóch straconych bramkach lepiej mógł się zachować nasz bramkarz, obie piłki były do wyciągnięcia. Trudno, stało się, musimy szukać punktów w kolejnych meczach. Piłkarzom ze Zgorzelca gratuluję wygranej.”