Wysłany: 2007-05-19, 19:23 Śląsk jednak mocniejszy
W dzisiejszym meczu "biało - niebiescy" grając bez kilku podstawowych zawodników przegrali 0:2 z wrocławskim Śląskiem II.
Bramki dla gości zdobyli: Pędzich i Mróz.
Gospodarze zagrali w składzie:
Lekkiej zadyszki dostali piłkarze czwartoligowej Nysy Zgorzelec. Na przestrzeni ostatnich dwóch kolejek, rewelacja wiosny, przegrała dwa spotkania ligowe. Ostatni mecz ze Śląskiem pokazał, że zespół odczuwa już pewne trudności kondycyjne. Zespól Nysy posiada niezbyt długa ławkę rezerwowych, a w przypadku absencji kilku podstawowych piłkarzy, do czego doszło ostatniej soboty w Lubaniu, musi ratować się zaciągiem z juniorów. Dzięki temu szansę gry w pierwszej drużynie dostają coraz to młodsi gracze. W ostatniej kolejce przekonał się o tym Mteusz Korczyk. Mateusz od kilku miesięcy trenuje z pierwszym zespołem, i w przypadku choroby pierwszego golkipera Nysy, w sumie zaledwie 2 lata starszego niż Korczyk, przed juniorem stanęła szansa debiutu w piłce seniorskiej. Mimo, iż Nysa przegrała to spotkanie. Bramkarz kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą kolejnych bramek. Niestety w dwóch akcjach młody golkiper „biało – niebieskich” nie miał nic do powiedzenia. Nieudane pułapki ofsajdowe, drużyny gospodarzy, a w szczególności błędy Dariusza Trzonka, sprawiły, że już po 11 minutach gry było 2:0 dla gości. Po takich ciosach Nysie trudno był się podnieść. W pierwszej połowie szans na uzyskanie kontaktowego gola nie wykorzystali Orłowski i Łuszczyk. Ten pierwszy to obecnie najskuteczniejszy piłkarz „czwartego frontu”, jednak i on tego dnia nie był w stanie skierować piłki do siatki rywali. Jego strzał z pięciu metrów głową, o centymetry minął lewy słupek bramki zespołu gości. Zespól Śląska przybył na spotkanie wzmocniony pięcioma graczami pierwszego składu. To bardzo wyraźnie było widać po jakości gry gości. Wrocławianie, grali bardzo ładną techniczną i kombinacyjną piłkę. Nysa nie miał nic do powiedzenia. Zdobycz bramkowa drużyny ze stolicy Dolnego Śląska powinna być co najmniej dwa razy wyższa, gdyż dwóch 100 % okazji na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Ilków-Gołąb, który w drugiej połowie musiał uznać wyższość bramkarza gospodarzy. Nysa natomiast na drugie 45 minut wyszła, jak gdyby pogodzona z wynikiem. Ospałych akcji gospodarzy nie udało się nawet rozruszać wprowadzonemu w drugiej połowie na boisko Kamedule. Śląsk w pełni zasłużenie wywiózł 3 punkty z Lubania. Na usprawiedliwienie gospodarzy, należy dodać, że zgorzelecka ekipa zagrała bez Szczęsnego, Kościuka, Rudzkiego i Barynowa.
Cała Polska w Cieniu Śląska tak powie większość kibiców Nysy Zgorzelec No cóż szkoda. Mecz na szczycie rudny wiosennej niestety przegrany. No ale może przegrywając tę bitwę o lidera rundy wiosennej wygramy całą wojnę.
Do Boju MKS !!!
reklama_czacha.gif Zapraszam Na Nieoficjalną stronę klubu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum