Nysa Zgorzelec wygrała z Olimpią Kowary 0:4 i tym samym utrzymała 11 punktowe prowadzenie nad Granicą Bogatynia.
Pozostałe wyniki 23 kolejki:
Victoria Ruszów - GKS Warta Bolesławiecka 1:1
Julia Szklarska Poręba - Granica Bogatynia 1:5
Olimpia Kamienna Góra - Lotnik Jeżów Sudecki 3:0
Piast Dziwiszów - Gryf Gryfów Śląski 4:0
Czarni Lwówek Śląski - Sparta Zebrzydowa 0:1
Włókniarz Mirsk - Orzeł Wojcieszów 1:1
Łużyce Lubań - GKS Raciborowice 4:2
Zwycięstwo w spotkaniu z Olimpią pozwoliło „biało – niebieskim” na utrzymanie bezpiecznej, jedenastopunktowej, przewagi nad grupą pościgową, na czele której stoi Granica Bogatynia.
Zgorzelczanie wybrali się na spotkanie do Kowar w mocno okrojonym składzie. W kadrze zespołu zabrakło przede wszystkim Jabłońskiego i Rydola, którzy w ostatnich meczach, tak zresztą jak i w całym sezonie, świadczyli o sile naszego zespołu.
Niedzielne spotkanie poprzedziła tragiczna wiadomość dotycząca jednego z wychowanków Zgorzeleckiej Nysy - Adama Żeleźniak, który zginął w wypadku samochodowym. Adam przez wiele lat reprezentował barwy zespołu ze Zgorzelca. Osierocił dwoje małych dzieci.
Nysa pomimo nienajlepszych nastrojów i gry „gołą” jedenastką, od początku kontrolowała boiskowe wydarzenia. Podopieczni trenera Gryglaka już w pierwszej połowie prowadzili 3:0, dzięki bramkom Mądrzejewskiego, Jaworskiego(karny) oraz Kościuka.
Wydaje się, że duży wpływ na rezultat spotkania, w pierwszych 45 minutach miała postawa obrońcy gospodarzy, który, grając bardzo agresywnie, uszczuplił skład swojej drużyny, co spowodowało, że gospodarze, przez blisko 70 minut musieli grać w osłabieniu.
3:0 do przerwy, wprowadziło w szeregach Nysy rozprężenie, które chcieli wykorzystać ambitnie grający gospodarze. Na całe szczęście, niekiedy sama ambicja nie wystarcza i wypada ją poprzeć umiejętnościami, których w tym meczu Olimpii zdecydowanie brakowało. Napór miejscowych nie przyniósł oczekiwanego skutku, a na domiar złego z kontrą wyszła Nysa, która za sprawą drugiego trafienia Kościuka podwyższyła na 4:0. Doskonała dyspozycja strzelecka popularnego „Żyły” z pewnością jest niespodzianką dla sympatyków naszego klubu. Dwóch bramek strzelonych w jednym meczu przez Pawła, nie pamiętają nawet najzagorzalsi kibice, a z pewnością i samemu zawodnikowi trudno byłoby sobie przypomnieć, kiedy dwukrotnie pokonał bramkarza rywali.
Wygrana i kolejne trzy punkty pozwalają Nysie swobodnie myśleć o kolejnych meczach, których do końca sezonu nie zostało już tak wiele.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum