Wysłany: 2006-09-02, 15:38 Bohaterowie ostatniej akcji.
Juniorzy starsi pokonali dzisiaj, w spotkaniu IV kolejki LDJ zespół SP Głogów 3:2(0:0). Mecz był straszliwie dramatyczny, a nasi młodzi chłopcy z wyniku 0:2, potrafili wyciągnąć na 3:2!
Juniorzy młodsi również rozegrali dobre zawody, jednak przegrali z młodszym rocznikiem z Głogowa 4:6(2:2). Więcej info później.
Starsi juniorzy
MKS NYSA – SP Głogów 3:2(0:0)
S. Monik 68.,Machowski 87., 92. – Gawlik 61., Ciesielski 65.
Nysa:
Serocki – Wojtczak – S. Monik(Bałajewicz), M. Monik(Romek), Paweł Kościuk(k) – Kaczan(Bohonos), Machowski, Kupiński(Piątek), Walczyk – Karwacki, Piotr Kościuk
Dzisiejsze spotkania grup młodzieżowych przyniosły dużo emocji. Jednak każdy kto był na meczu juniorów starszych na pewno wrócił do domu co najmniej o trzy lata starszy, ponieważ do takich nerwów, do jakich doprowadzili zgromadzonych kibiców podopieczni trenera Gryglaka, nie przeżywa się ot tak po prostu.
Pierwsza połowa spotkania starszej grupy młodzieżowej to twarda walka o każdą piłkę. Ani Nysa, ani zespół z Głogowa nie zamierzały odpuścić. Co chwilę dochodziło do ostrych starć i piłkarze, zarówno jednej, jak i drugiej drużyny lądowali twarzą w murawie. Jednak zespoły nie ograniczały się jedynie do wybijania z rytmu przeciwnika. W pierwszych 45 minutach mogliśmy zobaczyć również kilka ciekawych akcji ofensywnych.
Już w 2. minucie po akcji Machowskiego z Karwackim, Piotr Kościuk mógł zdobyć bramkę, jednak jego strzał zza „szesnastki” okazał się niecelny. Na odpowiedź gości nie trzeba było długo czekać. W 16. minucie z nieporozumienia pomiędzy obroną i druga linią Nysy skorzystał Michał Łużny i potężnie kropnął zza pola karnego, piłka po drodze odbiła się jeszcze od Pawła Kościuka i ten rykoszet zmylił trochę Serockiego, jednak bramkarz rodem z Bogatyni dał sobie radę z tym strzałem. Później kilkakrotnie szczęścia w strzałach z daleka szukał Kacper Walczyk. W 37. minucie Nysa powinna prowadzić 1:0. Lewą stroną przedzierał się Walczyk, który dokładnie zagrał na siódmy metr do Piotrka Kościuka, a ten, gdy składał się do strzału został zablokowany przez obrońcę gości. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym rezultatem i była to swego rodzaju swoista „cisza przed burzą”. Emocje miały dopiero nadejść.
Po wznowieniu gry inicjatywę przejęli goście. Głogowianie zmusili „biało – niebieskich” do cofnięcia się, a w naszych szeregach szwankowało również konstruowanie akcji. Pierwsze symptomy słabszej postawy Nysy, można było odczuć już w 52. minucie, kiedy to koronkowa akcja Gawlika z Górskim o mały włos nie zakończyłaby się golem dla SP Głogów. Niestety słaba postawa zgorzelczan musiała w końcu przynieść efekty. Po rzucie rożnym i dośrodkowaniu na dziesiąty metr piłkę ręką(!) uderzył Wojtczak, czym uniemożliwił interwencję Serockiemu. Futbolówka spadła na głowę Gawlika, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w pustej bramce gospodarzy. Po utracie gola, miejscowi nie zdołali się otrząsnąć i po upływie zaledwie 4 minut głogowianie podwyższyli na 2:0. Strzelcem został Ciesielski. Po utracie dwóch bramek Nysa w końcu zaczęła grać. Szybkie wymiany między środkowymi pomocnikami a skrzydłowymi i napastnikami w końcu musiały przynieść oczekiwane efekty. Chociaż prawdę mówiąc bramka kontaktowa padła jakby trochę z przypadku. Kupiński, Karwacki i Machowski, nie rozegrali akcji tak jakby chcieli i piłka padła łupem obrońcy gości. Ten próbował ją wybić ale zrobił to tak nieporadnie, że futbolówka znalazła się pod nogami, a raczej lewą nogę Sebastiana Monika, który nie namyślając się wiele, zrobił użytek ze swej nieprzeciętnej „petardy” i wpasował piłkę wprost w same „widły” bramki gości. To była 68. minuta, a gol Monika dawał szanse gospodarzom na osiągniecie korzystnego rezultatu. Jednak na kolejną bramkę dla zespołu ze Zgorzelca trzeba było czekać do 87. minuty. Nie oznacza to, że w tym czasie na boisku nasz zespół nie atakował. Atakował i to jeszcze jak. W głównej roli wystąpił Rafał Karwacki, który kilkakrotnie „szarpał” po prawej stronie ataku i przynajmniej dwie jego akcje mogły osiągnąć zamierzony cel. Natomiast strzały Walczyka i Bohonosa niefortunnie jeden po drugim obijały poprzeczkę bramki przyjezdnych. Czas uciekał, a „biało niebiescy” dalej pozostawali z zerowym dorobkiem punktowym. W końcu jednak szczęśliwa karta uśmiechnęła się do nich. W roli prawego skrzydłowego znalazł się Piątek który przytomnie zagrał do Piotrka Kościuka ten uderzył jak z armaty, ale bramkarz gości tylko w wiadomy sobie sposób sparował piłkę przed siebie. Na całe szczęście spadła ona obok Macieja Machowskiego, który był odwrócony tyłem do bramki. „Mały” nie namyślając się dużo złożył się do strzału przewrotką i golkiper z Głogowa mógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki. Wiele drużyn zadowoliłby z pewnością remis, jednak piłkarze trenera Gryglaka, poszli za ciosem i starali się ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Cały czas trwał bezpardonowy atak na „głogowską twierdzę” jednak nie przynosiło to skutku. Gdy już sędzia spoglądał po raz ostatni na zegarek, Nysa zdoła przeprowadzić jeszcze jedną akcję. Po małym zamieszaniu na polu karnym gości, piłka trafiła pod but Macieja Machowskiego, który uderzył z lewej nogi i „gała” prześliznęła się jeszcze pomiędzy nogami obrońcy gości i wpadła do siatki. W ten sposób Maciek zapewnił Nysie 3 punkty, gdyż sędzia nie pozwolił na wznowienie gry.
Mecz pomiędzy juniorami młodszymi Nysy Zgorzelec i SP Głogów obfitował w wiele sytuacji podbramkowych, które piłkarze obydwu ekip skwapliwie zamieniali na gole. Pierwsi za strzelanie wzięli się głogowianie, Którzy już w 5. minucie prowadzili 1:0, dzięki bramce Ałdasia, który sfinalizował zespołową akcję całego zespołu. Po strzelonym golu, goście w dalszym ciągu nie zamierzali oddawać inicjatywy gospodarzom, w których szeregach, wyraźną ochotę na grę przejawiał Konrad Kiełpiński. Napastnik ze Zgorzelca przeprowadził bardzo udaną akcję w 11. minucie spotkania, ale niestety wyłożonej przez niego piłki, nie sięgnął Janicki. Mimo wszystko to goście zdecydowanie dominowali na początku pierwszej połowy, co udokumentowali kolejnym trafieniem. W 28. minucie indywidualną akcję przeprowadził Olejnik, który „wjechał” w pole karne gospodarzy i sprytnym strzałem podwyższył na 2:0. Po utracie drugiego gola, Nysa zaczęła grać lepiej i na efekty w postaci bramki, nie trzeba było czekać zbyt długo. W 34. minucie doskonale ze środka pola do Kiełpinskiego zagrał Frankiewicz. Napastnika „biało – niebieskich” w polu karnym faulował bramkarz gości. Sędzia nie miał innego wyjścia, jak tylko wskazać na „wapno”. Skutecznym egzekutorem okazał się Mielechowicz, który strzelił kontaktową bramkę dla zgorzeleckiej ekipy. Po minucie gry było już 2:2, gdyż błąd pod swoją bramką popełnili obrońcy i bramkarz z Głogowa. Z sytuacji skorzystał Kiełpiński, który przytomnie zagrał do Janickiego, a temu nie pozostawało nic innego jak tylko skierować piłkę do pustej bramki. Wspaniały zryw w końcówce pierwszej połowy w wykonaniu Nysy, zwiastował, że w drugiej połowie zespół Remigiusza Gryglaka nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Początek drugiej odsłony zaczął się wybornie dla młodych piłkarzy ze Zgorzelca. Na lewym skrzydle piłkę otrzymał Kiełpiński, który przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów, wbiegł, holując futbolówkę, w pole karne i z bardzo ostrego kąta oddał strzał, który chwile później znalazł się w siatce gości.. Radość ”biało – niebieskich” ni e trwała jednak zbyt długo, goście za sprawą Ałdasia zdołali doprowadzić do remisu, zaledwie po 3 minutach gry. Jednak tego dnia w wybornej formie był Kiełpiński, który 9 minut później wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Janickiego i głową skierował piłkę do siatki rywali. Niestety, przy prowadzeniu 4:3 Nysa zupełnie straciła ochotę do gry. Goście nieustannie atakowali, co zaowocowało zdobyciem jeszcze trzech bramek. Dwukrotnie trafił jeszcze Ałdaś( w tym raz z karnego) i raz Marciszak. Po dobrym i ciekawym meczu Nysa niestety musiała uznać wyższość głogowskiej ekipy, przegrywając 4:6.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum