Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bez bramek. Statystycznie bliżej szczęścia byli gospodarze. Sprawę ułatwiał im niebędący tego dnia w najwyższej formie Łukasz Duduć. Po jego przewinieniach piłkarze z Prochowic, mieli kilka możliwości strzelenia gola, ale ich uderzenia z rzutów wolnych szybowały nad poprzeczką. W 35. minucie nie najlepiej broniący w tym sezonie Durka, źle wypiąstkował piłkę, która wpadła tuż pod nogi Sawińskiego. Ten od razu zdecydował się na strzał, jednak na posterunku był Bogdan Szczęsny, który wybił futbolówkę z linii bramkowej. Po dosyć nerwowych pierwszych 45. minutach gry, trener przyjezdnych zdecydował się na roszadę. Za Duducia wszedł Góral, który zajął miejsce Łuszczyka na lewej obronie. Ten zluzował na lewej pomocy Hołuba, który natomiast zszedł do środka. Miejsce drugiego stopera zajął Bartłomiej Jabłoński. Po takich zmianach piłkarze Nysy przystąpili do drugiej połowy. Po 10 minutach od wznowienia gry do „biało - niebieskich” uśmiechnęło się szczęście. Po ofensywnej akcji Nysy piłkę na rzut rożny wybili obrońcy. Z kornera dośrodkowywał Jacek Matusewicz, który zrobił to za głęboko. Fatalnie w tamtym momencie zachował się jednak golkiper gospodarzy, po którego rękach piłka wpadła do bramki Prochowiczanki. Minutę po tej sytuacji dobrą okazję do wyrównania mieli piłkarze gospodarzy. Z dośrodkowania partnera nie skorzystał Sawiński, który z 5 metrów uderzył w boczną siatkę. Nysa w 75. minucie podwyższyła do 2:0. Do Orłowskiego Podał Lechowski. Błąd popełnili bramkarz i obrońca gości, a do bezpańskiej piłki doszedł napastnik ze Zgorzelca, który ulokował futbolówkę w pustej bramce. Po zdobyciu drugiego gola, Nysa cofnęła się i mądrze broniła korzystnego rezultatu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum