Nysa Zgorzelec - Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie 3-2 (2-1)
Bramki: Machowski (20 min i 40 min) oraz Matusewicz (71 min), dla Motobi
Mostowski (35 min) i Kosztowniak (58 min)
Słoneczne sobotnie popołudnie godzina 16sta rozpoczyna się mecz w Zgorzelcu. Chaotyczna gra w pierwszych minutach spotkania nie zapowiadała gradu bramek. 20 Minuta, idealne podanie otrzymuje Maciej Machowski, który strzela obok bezradnego Marcina Foltyna. Jest 1-0.
Takiego obrotu sprawy nie spodziewali się nawet najwierniejsi kibice Nysy. Drużyna Mirosława Drączkowskiego prezentowała się ospale i bez boiskowej inwencji. W 35 minucie wreszcie składnie zagrali gracze Motobi. Futbolówkę otrzymał Adam Mostowski, który tuż obok słupka umieścił ją w bramce. Remis. 31 minuta. Patryk Mirkowski podaje do Tomasza Kosztowniaka, który fatalnie przestrzelił 2 metry od bramki! 40 minuta, gospodarze próbują nieporadnie odpowiedzieć. Centra z lewej strony boiska, piłka dotyka ręki Krzysztofa Kotwickiego i sędzia Skrzyński dyktuje rzut karny dla Nysy Zgorzelec. Do futbolówki podchodzi Maciej Machowski i ponownie gospodarze prowadzą.
Wynikiem 2-1 kończy się pierwsza odsłona. Tuż po przerwie Maciej Machowski miał szanse ustrzelić Hat Tricka jednak tym razem jego strzał przeleciał obok bramki Marcina Foltyna. 53 Minuta ponownie Maciej Machowski i także tym razem nie celnie. 58 Minuta Adam Mostowski zacentrował w pole karne. Tam piłkę zgrał Arkadiusz Półchłopek. Formalności dopełnił Tomasz Kosztowniak i na
stadionie w Zgorzelcu ponownie mieliśmy remis. 62 Minuta Krzysztof Kotwicki podaje do Arkadiusza Półchłopka, jednak bramkarz Nysy jest szybszy. 71 Minuta, rzut różny dla Zgorzelca. Piłka jak w bilardzie skacze na polu karnym. Głową Marcina Foltyna pokonuje Jacek Matusewicz i Nysa po raz trzeci obejmuje prowadzenie. Do końca meczu anemiczne strzały oddali Sławomir Rosiecki i Jakub Kalinowski. Jednak i one nie sprawiły kłopotów goalkeeperowi gospodarzy. Nasza drużyna zagrała kompromitujący mecz. Kibice ze Zgorzelca nie mogli uwierzyć, że kąteckie Lwy parę kolejek wcześniej pokonały w Świdnicy lidera 4 ligi.
Gratuluje Panowie wygranej Mały tradycyjnie bardzo dobrze się spisał chodź niestety widać że przeważnie wszystkie piłki są na niego a on też jest człowiekiem i ma swoją wytrzymałość ....Golem popisał się też Jacek. Szkoda że Mili nie wykorzystał swojej szansy
_________________ Choć życie ciąży a psycha siada nie mogę się poddać to moja zasada
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum