Wysłany: 2006-10-11, 22:09 Śląsk II Wrocław - Nysa Zgorzelec 2:5
Zawodnicy Nysy po meczu ze Śląskiem naprawdę mieli powody do zadowolenia. Oprócz zdobycia 3 punktów na wyjeździe z rezerwami drugo ligowego klubu to wygrali aż 5-2! Zgorzelczanie oczywiście jechali na mecz skoncentrowani i z wiarą, że nawet z takim zespołem można powalczyć o punkty, ale nikt nie spodziewał się takiego przebiegu meczu oraz tym bardziej samego wyniku, tym bardziej, że w pierwszej połowie zespół Nysy nie miał aż tylu okazji do zdobycia bramki, a tempo meczu wyraźnie dyktowali gospodarze. Śląsk jako pierwszy stworzył sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Dwukrotnie na listę strzelców mógł się wpisać Kamil Biliński. Piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Kilka minut później znalazł się "sam na sam" z bramkarzem Nysy jednak nie potrafił go pokonać. Wydawało się, że do przerwy utrzyma się wynik 0-0, jednak w 45 miucie Marcin Orłowski wykorzystuje błąd stoperów Śląska i umieszcza piłkę w bramce.
Zespół gospodarzy po przerwie wyszedł w bardziej ofensywnym ustawieniu, ale to zawodnicy gości zdobywali kolejne bramki. W 53 minucie Krzysiek Mazur precyzyjnym strzałem z około 16 metrów znajduje sposób na pokonanie bramkarza gospodarzy. Zawodnicy Śląska po stracie drugiej bramki rzucili się do ataków i co prawda byli częściej przy piłce jednak nie potrafili tego wykorzystać. Zespół ze Zgorzelca cofnął się na swoją połowę i czekał na dogodną sytuację do wyprowadzenia kontry. Losy tego meczu zostały przesądzone w 65 minucie kiedy to za drugą żółtą kartkę musiał opuścić boisko zawodnik gospodarzy. W 69 minucie pada kolejna bramka dla gości. Kolejny błąd defensywy Śląska, który wykorzystuje Bartek Jabłoński i piłka wpada do bramki gospodarzy. Nie mineło nawet 5 minut od poprzedniej bramki, a goście strzelają kolejną. W 74 minucie po błędzie bramkarza gosodarzy, który źle wybił piłkę doszedł do niej Mazur i ładnym lobem skierował piłkę do bramki. Zawodnicy z Wrocławia odpowiedzieli bramką w 83 minucie kiedy to Kaczmarek precyzyjnym strzałem umieścił piłke w bramce. Nie był to jednak koniec bramek w tym spotkaniu. W 90 minucie po dośrodkowaniu Adasia Łuszczyka piłkę w bramce umieścił Jacek Matusewicz. Gospodarze co prawda odpowedzieli jeszcze jedną bramką, którą zdobył już w doliczonym czasie gry z rzutu karnego Kowalczyk, jednak 3 punkty po tym spotkaniu znalazły się na koncie klubu ze Zgorzelca.
wg mnie przewaga Slaska w I polowie nie byla wcale wyrazna... poza dosrodkowaniem, ktore spadlo na poprzeczke i sytuacja sam na sam ladnie obroniona przez bramkarza Slask nie zagrozil Nysie ani razu. Pierwsza bramka dla Nysy padla po naprawde ladnej akcji zespolu i sprytnym podaniu Mazaka. Ogolnie zasluzone zwyciestwo. Jesli tak wyglada gra Nysy w innych meczach to o kolejne punkty mozemy byc spokojni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum