W najciekawszym meczu 4 kolejki Nysa Zgorzelec podejmowała Łużyce Lubań. I niestety przegrała 0:1 (0:1). Jedynego gola dla drużyny trenera Konrada Rutkiewicza zdobył Krzysztof Mazur, popisując się technicznym strzałem z rzutu wolnego z ostrego kąta.
W przedsezonowym sparingu i meczu pierwszej rundy Pucharu Polski górą w pojedynku obu zespołów była Nysa. Zgorzelczanie w środę niespodziewanie ulegli w Radzimowie Cosmosowi 1:4 i mecz z Łużycami miał pokazać, czy był to zwykły wypadek przy pracy. – Nie wiem co się dzieje. Ambicji i woli walki nie można nam odmówić, ale mamy ogromne problemy w zdobywaniu bramek – smucił się po meczu z lubanianami Tomasz Góral, piłkarz Nysy. Rzeczywiście z przebiegu całej rywalizacji gospodarze praktycznie ani razu nie stworzyli sobie klarownej okazji do zdobycia gola. W pierwszej części meczu więcej z gry mieli podopieczni trenera Konrada Rutkiewicza, co golem udokumentował Krzysztof Mazur. Zawodnik wcześniej wiele lat spędził w Zgorzelcu, ale nie miał skrupułów kiedy strzałem z rzutu wolnego w 20 min. z ostrego kąta przeniósł piłkę nad murem i ta obok zdezorientowanego Barynowa wpadła do siatki. Swoje okazje w pierwszej połowie mieli także Gustafiak, Lotosz i Malinowski. Po zmianie stron Nysa rzuciła się do odrabiania strat, ale mądrze broniące się Łużyce w końcówce meczu były bliższe strzelenia gola. Piłka po strzałach Żyłkowskiego i Misiurka albo mijała światło bramki, albo dobrze interweniował Barynów.
pieprzysz chazol, to że pyskaty jest to prawda,ale nie mozna mówić że nie uważało sie o za swojego piłkarza, albo tym bardziej, ze nie strzelał bramek. Jestes nieobiektywny.pozdro
_________________ Bóg stworzył Człowieka, Człowiek Piwo, baba przylazła sama
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum